#900 – paradoks życia

Tak właśnie siedzę i myślę. Jest błogo i dobrze, jak to zawsze po treningu, na endorfinowym haju.

Na czym polega paradoks życia? Na tym, że ma charakter korpuskularno – falowy podobnie jak wszystko wokół. Ani nie jest stałe, ani zmienne, albo wprost przeciwnie, im się bardziej zagłębiasz w dane problemy.

Po pierwsze – chwytaj dzień – jutro może nie nadejść, ale przecież ucz się chińskiego, bo za 10 lat może się przyda jak znalazł do komunikacji z nowym pracodawcą, nawet jeśli już masz 50 lat na karku.

Po drugie – im bardziej się starasz, dwoisz i troisz i ci na czymś zależy, to prawie na pewno się nie powiedzie i plan się nie uda. Jak się ma zwalić to się zwali.

Po trzecie – jak ci nie zależy – czegoś nie zrobisz – to i tak nie będzie efektu, takiego jakbyś chciał – porządnego, takiego wspaniałego i akuratnego.

Paradoks polega na tym, że co nie zrobisz – to będzie i dobre i złe – jednocześnie – zależnie od tego kto i z jakiej strony na to popatrzy.

Zawsze.

Jeśli w to nie wierzysz, to oznacza, że nie znasz wszystkich punktów widzenia. Ktoś jest zawsze wygrany a ktoś przegrany. Może być Win- Win – ale wtedy cierpi ktoś spoza tego układu.

#899 – po co cel?

Wiesz po co ci cel?

Po to, żebyś wiedział dokąd jedziesz (z grubsza), co ze sobą zabrać, na ile dni i co ci będzie na miejscu potrzebne.

I jeszcze po to – czy będziesz miał do czego wracać.

Jeśli jedziesz wbijać gwoździe – sprawdzisz czy będzie tam młotek, chyba, że masz wywalone i wszystko będzie gotowe na miejscu. Tutaj jednak może okazać się, że to ty jesteś odpowiedzialny za przygotowanie wszystkiego. Zatem, zanim cokolwiek zrobisz, sprawdź, na wszelki wypadek ,matrycę odpowiedzialności (RACI MATRIX) , bo jak coś nie pójdzie, będą szukać kozła ofiarnego. Można się później tłumaczyć, sądzić dowodzić różnych prawd i słuszności, ale często nie ma na to czasu – bo ważne jest TU i TERAZ i ktoś coś zrobić musi na już, nawet jeśli trzeba to będzie zrobić na sznurki i trytrytki.

Cel jest też ważny, a właściwie cele – jakie byś chciał osiągnąć w życiu. To co byś chciał przeżyć i doświadczyć, tak ogólnie, po ludzku. Spisz je i sprawdzaj czy się do nich zbliżasz i kiedy maksymalnie możesz je osiągnąć. Bo może się okazać, że jako 80 latek nie dasz już rady wleźć na Mount Everest, o ile oczywiście tego wieku dożyjesz. Popatrz na siebie, porozmawiaj ze sobą – czego tak naprawdę chcesz i czy to co robisz ma jakiś sens w tym wszystkim?

Bo jeśli cele są ważne a ty jesteś skierowany w drugą stronę, to może warto się obrócić i ruszyć we właściwym kierunku?

A może zmienić cele?


#898 – bałagan?

Pamiętasz odcinek #608 – o entropii? Wszystko się zmienia i dąży do zmian. Ciężko zatem zachować porządek i ład. Sprawą istotną jest też to, że stan uporządkowany jest jedynie jednym z wielu możliwych stanów – np. puzzle mogą być ułożone jak na obrazku jedynie w jeden sposób, a układ klocków po potrząśnięciu pudełkiem może się zmieniać wielokrotnie, niemal w nieskończoność. Prawdopodobieństwo, że po potrząśnięciu pudełkiem puzzle same się ułożą jest bardzo małe i raczej nie do uzyskania w normalnych warunkach.

Zatem zanim zaczniesz wszystko sprzątać, zastanów się ile energii ten stan będzie cię kosztował, raz aby go uzyskać, a później utrzymać.

Bałagan jest naturalny, świat VUCA – jest normalnością, a ty pomyśl, jak z tym żyć efektywnie, z radością i rezultatami.

#897 – endorfiny

Endorfiny! Endorfiny!

Endorfiny – czasem to za mało, żeby zachować radość z tego co jest wokół. Przez ostatni rok brałem udział w kilku ceremoniach pogrzebowych. Ludzi, którzy zakończyli przygodę życia w naszym świecie. Niektórzy byli doświadczeni życiem, przeżyli wiele wiosen i z ich odejściem, pomimo, że byli bliscy, można się w jakiś racjonalny sposób pogodzić, ale są też tacy, którzy odeszli w wieku dużo poniżej 30 lat. To już trudniej sobie wytłumaczyć i uzasadnić w jakikolwiek sposób. To jest tragedia dla bliskich i dalszych znajomych, która często wywiera nieodwracalne piętno na ich życiu i postrzeganiu świata i rzeczywistości.

Dlaczego? Dlaczego tak się stało i jak do tego doszło? Dlaczego wydarzenia potoczyły się tak, a nie inaczej? Jaki to wszystko ma sens? I jak godnie przeżyć swoje życie? Pomimo wszystko?

Czasem trzeba się nad tym poważnie zastanowić i trwać w głębokim przeświadczeniu, że im dłużej tu jesteśmy, to tym więcej możemy przynieść dobra innym stworzeniom w naszym życiu. Tym bardziej świadectwem tego są Ci, których doświadczają choroby i cierpienie. Wtedy docenia się to co proste, zwykłe i nudne – po prostu codzienne życie.

I wtedy endorfiny są zbędne. Każdy oddech, każdy krok, każde rzucone spojrzenie, dotyk, uśmiech, nagle nabierają innego, nowego i olbrzymiego znaczenia.

Doceń to co masz dzisiaj.

#896 – pomysły na treści, po szkoleniu

Joanna Ceplin – pani od szkolenia. Ma bloga 😉

Cel – budowa marki osobistej.

Liczy się jakość treści nawiązująca do potrzeb odbiorców.

Słuchaj ludzi. Do końca. Dopytuj i parafrazuj.

Zapisuj pomysły i przemyślenia, inspiracje i rzeczy do zrobienia.

Skup się na temacie i zaangażuj.

Przeszukuj grupy na portalach po pytaniach i prośbach – wtedy możesz wykazać się swoją wiedzą i stworzyć chwytliwe treści.

Ustaw na google alerts – alarmy i powiadomienia o nowych treściach na wybrane tematy.

Google trends – co jest na topie.

Obserwuj hasztagi na portalach.

Wracaj do zapisanych postów.

Szanuj czas – obserwuj to co warto.

Wyjdź poza bańkę informacyjną.

Twórz grafiki partiami, korzystając z dostępnych aplikacji – wybierz jedną!

Miej plan na treści – kalendarz, ale też treści spontaniczne, jeśli potrafisz.

Jeśli jest coś złożone – zaplanuj to.

Twórz cykle – dniowe, porami itp.

Śledź statystyki na FB – analizuj je.

Grafiki z głównymi punktami. Infografiki.

Cytaty są fajne. Mogą budzić kontrowersje. Treści evergreen – wracaj do nich.

Humor.

Post musi mieć na początku haczyk. Grafika, film lub chwytliwe zdanie. Bardzo dobre jest pytanie. Drugi element to rozwinięcie. Trzeci element to zachęta do działania – czyli odpowiedzi, lajkowania lub udostępniania.

#895 – o krok

Zastanawiałeś się ile razy otarłeś się o śmierć? Na ulicy? Na imprezie?

W pociągu? W chorobie? Przez przypadek? Intencjonalnie?

Uniknąłeś jej bo ktoś ci pomógł?

Bo zmieniłeś zdanie i plany?

Bo zadziało się coś co się w sumie mogło nie zadziać?

I jesteś tu gdzie jesteś. Oddychasz. Myślisz.

Jesteś farciarzem.

Innym się nie udało. Nie mieli tyle szczęścia. Niektórzy nie mieli tyle silnej woli.

Niektórzy nie chcieli, żeby im ktoś pomógł.

Dlatego doceń to gdzie jesteś i ile możesz mieć z tego radości.

I mnóż to co dobre. I dziel się tym z innymi.

Co Ci szkodzi?

#894 – piąteczek

A jakby każdy dzień był piąteczkiem? Dlaczego nie? Przecież zawsze znajdzie się coś do docenienia, do bycia szczęśliwym…. Problem z tym, że niezadowolenie z tego co robimy tkwi w nas samych. Czasem są to względy formalne, etyczne, praca jest zbyt łatwa lub nie przynosi pożądanych efektów. Bycie szczęśliwym polega na akceptacji stanu zastanego, braku pragnienia czegoś lepszego, gonienia króliczka. Ludzie inteligentni, mądrzy, wykształceni, świadomi całego otaczającego zła mogą nie być usatysfakcjonowani swoimi osiągnięciami, brakiem perfekcji oraz niemożnością naprawy naszego świata.

Tylko rzeczywistość jest inna. Jest tak naprawdę nieznana i dostępna nam jedynie przez nasze zmysły, wycinki dostępnych informacji, przetworzonych przez znane i nieznane algorytmy. Nasze potrzeby są kreowane przez zewnętrzne systemy, normy społeczne, organizacje i jednostki pragnące …. No właśnie czego?

Tak się nad tym głębiej zastanawiając, wydaje się całkiem prawdopodobne, że jesteśmy jedynie elementem większego eksperymentu, którego twórcy testują jak się przedmiot, czyli nasz świat, zachowa przy zmieniających się i sterowanych warunkach. Być może na nas uczą się kolejne pokolenia „obserwatorów”, być może jesteśmy elementem szkolenia i nauki na błędach, przy tworzeniu lepszego, docelowego świata?

Możliwości jest wiele. Niesamowita ich ilość została już, przez naszych artystów, zaprezentowana w niezliczonych dziełach, ba być może na podstawie tych dzieł i ich wizji nasz wykreowany świat sam się modyfikuje?

Czy wobec tego ogromu, warto się przejmować czymkolwiek? Odpowiedź sama nasuwa się na usta. Oceniając subiektywnie wpływ, jaki na to mamy, nie pozostaje nic innego jak podwinąć rękawy, zanucić jakiś wesoły kawałek i realizować swój wycinek rzeczywistości czy symulacji. W końcu radość czujemy tu i teraz, niezależnie od tego co się za tym wszystkim kryje.

A dokąd to zmierza, czemu służy i jak się skończy? Tego pewnie nigdy się nie dowiemy.

Ale warto drążyć i analizować wszelkie dostępne scenariusze! Wszak to takie ciekawe!

#893 – nie daj się

Co tu dużo gadać. Nie daj się. Nie daj się wpędzić w maliny. Nie daj sobie popsuć nastroju, pomimo przeciwności, pomimo wszystko. Życie jest wypełnione bezsensem, obłudą, nielogicznością i głupotą. Pośród tych wszystkich rzeczy musisz być w stanie odnaleźć siebie. Czyżby swój cel ostateczny? Który nie musi być wielki dla świata? Nie musi być wielki dla innych, obcych? Ma być ważny dla ciebie i twoich bliskich? Hmmmm, ale czymże jest życie jak nie sumą oddechów? A czymże są oddechy jak nie miarą energii poświęconej w dążenie do osiągnięcia mety? Sęk w tym, że za metą nic już nie ma, więc najlepiej nie osiągnąć jej zbyt szybko! Zatem zbuduj szczęście nie w celu lecz w drodze dążenia do niego, wtedy sam fakt wysiłku, kroczenia, każdej chwili odpoczynku i kontemplacji będzie wymówką do celebracji życia!

Szukaj nowych źródeł energii wewnętrznej, szukaj nowych możliwości samorealizacji i weryfikacji zdobytych umiejętności! I nie daj sobie wmówić, że jesteś zbyt stary by chwytać życie za bary!

A skąd te nagłe przemyślenia? Właśnie wróciłem z treningu i endorfiny mi mówią dokładnie, dosadnie i jednoznacznie, że jest perfekcyjnie i tego się będę trzymać.

Baw się dobrze swoim życiem i traktuj przeciwności jako coś normalnego. Wszak nudno będzie bez nich…

#892 – gorszy dzień

Czasem tak bywa, że przychodzi Gorszy Dzień. Rzeczy nie chcą współpracować, ludzie przestają cię rozumieć, a ty dostajesz jakiegoś zaćmienia umysłowego. Cóż, spotka to każdego, prędzej czy później, czasem z własnej winy, a częściej po prostu – „bo los tak chciał”. Czy da się tego uniknąć? Pewnie nie, ale jeśli masz podejrzenia, że ten dzień nie jest twój, po prostu odpuść poważne i trudne rzeczy, po prostu by komuś nie napytać biedy. Bo przecież wiesz, że konsekwencje są nieuchronne, a często niestety dotkliwe i sprawiające wielopłaszczyznowy ból. Z drugiej strony -dołóż wszelkich starań by takich sytuacji było jak najmniej – wypoczywaj, planuj, miej czeklisty, czytaj instrukcje i przede wszystkim myśl, kiedy to konieczne.

A poza tym wszystkim, pamiętaj, że życie mija bezpowrotnie, bez znaczenia czy coś zrobisz, czy nie zrobisz – coś się zadzieje – pytanie tylko – czy potoczy się to tak jak miało być? Czy zupełnie inaczej.

#891 – nigdy

Nigdy nie mów nigdy. Że coś zrobisz, albo że nie zrobisz. Że w coś wierzysz albo nie wierzysz. To co pewne dzisiaj, jutro może być jedynie mrzonką, cieniem lub wrażeniem. Coś nieprawdopodobne może się zadziać dzisiaj, teraz, coś czego się nie spodziewałeś. Było – nie ma. Nie było – nagle jest.

Pytanie co z tym zrobisz? Jak się zachowasz? Co z tego weźmiesz, pomimo przeciwności i niepomyślności?

Rozważ czy się motać jak ryba w sieci czy raczej poddać bezwolnie jak mucha w sieci pająka. Grunt to nie dać się wytrącić z równowagi i zastraszyć. Jedno i drugie jest gorsze od śmierci. Dlaczego? Bo to co się dzieje przed śmiercią jest fizycznie namacalne i odczuwalne, przyjemnie bądź, przynajmniej na początku nieprzyjemne. Czasem trzeba przeżyć coś na własnej skórze, opowieści, gdybania nie oddadzą tego co sam odczujesz, wszak każdy z nas jest ociupinkę inny i inaczej odbiera rzeczywistość i bodźce.

Stawiaj czoła przeciwnościom nie oporując za bardzo, woda przybiera kształt naczynia, dopasowuje się, jest cierpliwa, ale gdy zajdą odpowiednie warunki potrafi się zmienić w gaz i ulotnić lub wprost przeciwnie – przybrać postać lodu, zwiększyć objętość i rozsadzić więzy od środka. Cierpliwość, wiara i zaradność to cechy, które przydadzą się w każdej sytuacji, a zwłaszcza jeśli analizujemy ją po fakcie!

To co dzieje się tu i teraz – jest najważniejsze! I najtrudniejsze są te wybory, wszak dzieją się w twoim umyśle i w twojej rzeczywistości. Rób swoje i ciesz się życiem, wszak jest tylko jedno! Twoje! Niepowtarzalne! Namacalne i Najwspanialsze!