#805 – lustro

Patrzył w lustro każdego dnia. Rano, po południu, czasem wieczorem. Starał się znaleźć tam odpowiedź na pojawiające się w jego głowie pytania. Skąd tyle zła? Dlaczego są tacy dla siebie? Czy nie można inaczej było załatwić tych spraw? Kto może sprawić by na świecie było dobrze wszystkim?

W końcu do niego dotarło. Niestety nie da rady naprawić świata, ani sprawić by wszystkim było lepiej. Dlatego nastała pora się skupić na czymś mniejszym. Sprawić by w otoczeniu zapanował spokój, by spokój wędrował na zewnątrz i ogarniał większe kręgi. To jest trudniejsze niż myślał, niż przypuszczał, trudniejsze niż mógł sobie to wyobrazić. Ale poczuł ciepło bijące od wewnątrz i zobaczył je w odbiciu w lustrze. W zmarszczkach, w uśmiechu, w siwych włosach.

Każdy jest inny w drobnych szczegółach, ale najgorsze są te różnice, które są wyolbrzymiane przez otoczenie, tym bardziej im ta różnorodność jest sprzeczna z wirtualnymi normami społecznymi ustalanymi ku wygodzie jakiejś określonej grupy społecznej, czasem większej, czasem mniejszej, ale zazwyczaj tej, która trzyma władzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *