Dziś odpowiedź na pytanie nurtujące nas od jakiegoś czasu:

„Jak mieć ciastko i zjeść ciastko?”

Mamy ciastko. Chcemy je zjeść i żeby nam zostało. Co zrobić? Bierzemy się do roboty, pracujemy, planujemy, kombinujemy, analizujemy, pracujemy, działamy, odpoczywamy, planujemy jeszcze raz.

I w końcu mamy:

Zjadamy jedno ciastko. Delektujemy się nim. Powoli. Ostrożnie. Łapczywie. Jak tam sobie chcesz….

Zostaje nam:

Happy end.

Uwaga!!! każde ciastko należy spożyć przed końcem terminu przydatności, więc tego ostatniego nie ma co trzymać za długo.

Bądź Swoim Własnym Królem We Własnej Dżungli.

Wiadomo – mam ograniczenia w swoim życiu – pewnych rzeczy nie przeskoczysz – cóż takie życie. Ale tam gdzie jest Twoja dżungla – rządź się jak chcesz i staraj się ułożyć ją tak aby Tobie służyła.

Pamiętaj, że jeśli Twoja osobista dżungla Ci nie odpowiada – powinieneś coś z tym zrobić – najgorsze co może być dla Ciebie to męczyć się ze samym sobą i narzekać. NARZEKAĆ / MARUDZIĆ / ZGANIAĆ NA INNYCH.

Rób co trzeba, później rób co możesz – a efekty przyjdą. Takie czy inne 🙂 bądź aktywny a nie pasywny – kreuj własną przyszłość i rzeczywistość.

 

 

Nie możesz być w 100% poważny – obudź w sobie dziecko. Bądź ciekawy świata i kreatywny. Kreatywny – to znaczy łącz to co już wiesz i znasz – w nowe formy. Szukaj analogii, upraszczaj i staraj się bardziej. Oczywiście jak to zwykle bywa – nie za bardzo – bo nie wyjdzie, jak zwykle to bywa.

Czasem zrób coś inaczej – niż inni, postaraj się wyjść poza ramy, poza utarte standardy – tam gdzie można i nie spowoduje to „DISASTERA”.

 

 

 

W życiu zawsze staniesz przed schodami. Czasem będą mniejsze, czasem większe. Czasem będą w dół, ale w większości przypadków będzie pod górkę. Za każdym z pozornych szczytów – będą kolejne schody – wybieraj raczej te pod górkę – bo to one prowadzą na szczyt. A te mało uczęszczane, zazwyczaj prowadzą do najciekawszych miejsc i dają najwięcej ekstremalnych wrażeń.

Delektuj się samym wchodzeniem, każdym pojedynczym schodkiem. Bo po każdej platformie będzie następna i następna – kolejne ważne punkty w Twoim życiu. A jak już dojdziesz na sam szczyt? Co dalej? To już koniec…. Więc nie ma się co spieszyć za bardzo a na ostatnią platformę musisz wejść sam z poczuciem tryumfu, radości i nadziei….

A więc dzisiaj przed Tobą kolejny krok…

Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku

Lao-tzu, chiński filozof

Pamiętacie odcinek #004 – Cykle dobra i zła? Pogadałem sobie, pogadałem i do widzenia.

A co kiedy jest właśnie źle? Coś nie wyszło? Co wtedy?

Dajmy na to Twój dzień i rezultaty wyglądają tak:

1. Musisz zaakceptować swoje uczucia, odczucia i stan rzeczy – TO WAŻNE – emocje opadną….
2. Musisz uświadomić sobie i przypomnieć, że to co jest w punkcie 1. to tylko Twoje odczucia odbierane przez Twoje filtry (o tym będziemy jeszcze mówić nie raz, ale nie teraz….)
3. Zmień filtry, użyj bardziej obiektywnego lub subiektywnego filtru, zmień perspektywę – prawdopodobnie z Twoje go śmietnika może wyjść już trochę lepszy obraz (autentyk):

4. Już jest lepiej. Teraz przeanalizuj, co się stanie z upływem czasu… Jak to mówią czas leczy rany (oczywiście nie wszystkie, ale Ciiiiii…, czasem z czasem może być gorzej 🙂 )

Jest pewna szansa (mała, ale jest 🙂 ), że po jakimś czasie Twój śmietnik będzie wyglądać tak:
Wszystkie zdjęcia zrobione na wybrzeżu Gwinei w Conakry, podczas mojej Pierwszej Pielgrzymki Na Czarny Ląd …. :-). Kiedyś Wam o tym napiszę (mam gdzieś zapiski z moich krótkich podróży – to był skok poza strefę komfortu…..).
W każdym razie – może być gorzej, lepiej, inaczej. Może Ci się zdaje, ze to katastrofa. Może rzeczywiście tak jest. Dla kogoś jest to katastrofa. Być może dla Ciebie. Ale przecież jakoś trzeba dalej żyć. Znajdź POZYTYWY  jakieś na pewno są – ciężko o tym pisać, czyjeś odczucia mogą być urażone, ale np. miałeś stłuczkę? Nie ma ofiar, jest OK. Straciłeś pracę – trudne, bardzo trudne, ale masz szansę na taką samą lub lepszą, być może gdzieś indziej – w nowym otoczeniu (wiem nie pocieszam).

To trudne sprawy. Jeśli znajdziesz choć jeden pozytyw, jesteś już na prostej, bo mózg działa tak, że znajduje potwierdzenie tego o czym myślisz (analogicznie jak do przysłowia „Nieszczęścia chodzą parami” – tylko dla pozytywów). Poszukaj przykładów innych ludzi (znanych, mniej znanych, Twoich znajomych) – jak oni dali sobie radę w podobnej sytuacji (oczywiście za przykłady bierz tylko te pozytywne 😉 ).

Wyłącz telewizor, nie słuchaj wiadomości i  nastrój się POZYTYWNIE. Życie jest piękne – piękne są tylko chwile, są ulotne i przez to takie ciekawe.

Kto wie co przyniesie jutro? A może jutra nie będzie?

Dzisiejszy dzień był SUPER!!!!! Nic dodać nic ująć.

Nowości

Próbuj nowych rzeczy. Nawet tych, do których nie jesteś przekonany i które Ci nie wychodzą. Co więcej – staraj się często robić rzeczy, których nie lubisz. To tak jak ze strachem – zbliżając się do swoich granic i horyzontów poszerzasz swoje pole widzenia i możliwości.

A co jeśli Ci nie wychodzi? Jeśli nikt na tym nie ucierpi w sposób fizyczny czy psychiczny – cóż – nic się nie dzieje wielkiego ciesz się tym, śmiej się z siebie. Oczywiście rób małe kroki i nie rzucaj się na „nie-wiadomo-co”. Pomału, pomału idź do przodu i bądź cierpliwy. Pamiętaj – jeśli coś jest kwestią czasu, to chcąc czy nie, ten czas w końcu upłynie. Lepiej jest, więc żeby ten czas nie był zmarnowany – a Ty mógł „dotknąć” czegoś nowego – ciekawego, obrzydliwego, fajnego, przerażającego, śmiesznego, czasem tragicznego czy bolesnego.

Takie jest życie, więc bądź nowym sobą, zaskakuj siebie i innych każdego dnia. Ulep coś z plasteliny, ugotuj coś, pobiegaj, pójdź na fitness, zapisz się na kurs programowania, zostań technikiem BHP, bądź karateką, zrób prawo jazdy na motocykl, pojedź do Afryki, naucz się języka, pobaw się z psem, hoduj rybki, rysuj, pisz, idź na siłownię, sfotografuj wiatr…. próbuj nowych rzeczy. To na pewno się w ten czy inny sposób opłaci.

Żyj dzisiaj i nie czekaj na lepszą okazję. Ta okazja już tu jest. Teraz.

Pamiętasz jak mówiłem o tym, że musisz iść do przodu cały czas?

To prawda. Tylko pamiętaj o pierwszej zasadzie dynamiki Newtona.

Jeśli na ciało nie działają żadne siły lub działające siły równoważą się – ciało będzie pozostawać w spoczynku lub poruszać się ruchem jednostajnym prostoliniowym.

Cały sekret polega na tym, żeby Twoje działania czasami sprowadzić do takiego jednostajnego ruchu. MUSISZ znaleźć czas żeby ODPOCZĄĆ, POMYŚLEĆ i uciec do swojej wewnętrznej PUSTKI. Tam odnajdziesz wiele odpowiedzi na nurtujące Cię pytania. Po co robisz to co robisz? Dlaczego masz właśnie coś zmienić w swoim życiu? Musisz znaleźć czas by zapytać swojej intuicji – co dalej? Którą drogę wybrać? Co musisz zmienić?

Pamiętaj – musisz być wytrwały w działaniu i swoich decyzjach, ale jednocześnie musisz być na tyle elastyczny i OTWARTY by móc zmienić swoje PODEJŚCIE. W pustce postaraj się zobaczyć siebie za 5 lat – dokąd i do czego zaprowadzą Cię Twoje dzisiejsze działania?

Popatrz też KONIECZNIE na swoje sukcesy. Dotknij tego co już masz. Pociesz się tym. Są ludzie na świecie (bardzo blisko) – którzy mają 10x lepiej od Ciebie, ale są też tacy, którzy mają 10x mniej / gorzej. Tym bardziej, że mając jedno może nie mają czegoś innego.  DOCEŃ to co masz – POCHWAL się i PODZIĘKUJ sobie – za to, że ze sobą wytrzymujesz. To ważne – bo tak naprawdę – nikt nie wie co do końca myślisz i co zrobisz jutro. Postaraj się sam siebie pozytywnie zaskoczyć – MOŻESZ WIĘCEJ NIŻ MYŚLISZ – MUSISZ TYLKO SOBIE TO WYOBRAZIĆ I WZIĄĆ SIĘ DO PRACY.

 Pus­tka jest tym, co znaj­du­je się między „tym”, a „tam­tym”. Pus­tka za­wiera wszys­tko, nie ma prze­ciwieństwa. Nicze­go nie wyk­lucza, nicze­mu nie przeczy. To jest żyjąca pus­tka po­nieważ wy­wodzą się z niej wszys­tkie for­my. I każdy, kto tę pus­tkę zro­zumie będzie nat­chniony życiem, siłą i miłością do wszystkiego.

Bruce Lee

Motywacja Po Raz Pierwszy

Dzisiaj krótki wpis – by zachować continuum bloga. 🙂

Rzecz o motywacji. Telegraficzny skrót książki zrobiony przeze mnie 🙂 – 100 Ways to Motivate Yourself: Change Your Life Forever by Steve Chandler. Przeczytaj ją koniecznie. Naprawdę warto. Skrót po angielsku – jeśli chcecie w innym języku – dajcie znać w komentarzach.

STREFA KOMFORTU I SATYSFAKCJA

Mądre zdanie, które utkwiło mi w pamięci.

Strefa komfortu jest miejscem, gdzie powinieneś odpocząć. To nie jest miejsce do życia.

Widzę, że mam mało czasu na pozostałą część życia i to co zostało jest coraz cenniejsze. Widzę także, że można wykorzystać to co się wie przy analizie zewnętrznych źródeł danych które nas otaczają.

Musisz wychodzić poza tę strefę często i na chwilę. A ona szybko będzie się zwiększać. Będziesz mieć większe pole do działania i więcej miejsca na odpoczynek bez znudzenia. Uważaj tylko bo wchodzenie poza Strefę Komfortu wciąga (przynajmniej mnie) – możesz coraz więcej, ale tak samo coraz więcej wysiłku kosztuje wychodzenie poza nią, bo poprzeczka rośnie, a wiadomo jak spadasz z wysoka to bardziej boli. J Pamiętaj też, żeby nie wychodzić poza tę strefę za daleko bo wpadniesz w Strefę Paniki – a to już nie jest przyjemne, tylko bolesne i uciążliwe. Oczywiście im bliżej strefy paniki tym zabawa bardziej przednia J, ale dbaj o siebie – wracaj też do strefy komfortu, żeby odpocząć.

Ja na razie zapoznałem się ze Strefą Komfortu całkiem dobrze. Jest co prawda już dosyć duża, ale i tak zamierzam ją poszerzyć. W tym roku działałem dosyć zachowawczo (ha ha), ale zamierzam jeszcze bardziej udzielać się w kontaktach międzyludzkich i prowadzeniu zajęć sportowych. Z jednej strony nie lubię tego bo wymaga to ode mnie ciągłego wysiłku umysłowego i fizycznego, ale daje kopa i satysfakcję.

W tym roku planuję też zwieńczyć karierę „biegacza” długodystansowego. Dwa duże biegi przede mną – Rzeźnik Hardcore 105km w czerwcu i Ultra Trail de Mont Blanc 170km we wrześniu. I tyle. Wystarczy mi już tego biegania na jakiś czas….

W dalszej kolejności będzie jeszcze rozwój na polu zawodowym – tu dużo się dzieje w ostatnich miesiącach. Stres i stres i … Satysfakcja.

W każdym, razie im trudniejsze wyzwanie – tym łatwiej o potknięcia, tym trudniej się pozbierać po tych potknięciach, ale SATYSFAKCJA jest przeogromna.

Im trudniejsza walka, tym lepiej smakuje zwycięstwo

Praca w grupie

Dziś dotkniemy ważnego, trudnego i drażliwego tematu. Praca w grupie. Praca z ludźmi. Życie z ludźmi. Życie dla ludzi.

Najchętniej żyłbym sam. Byłoby, teoretycznie lepiej, ale czy łatwiej? Do pewnego stopnia tak. Zawsze przecież wiesz wszystko najlepiej (przynajmniej tak Ci się zdaje), wiesz też jak powinny być zrobione pewne rzeczy. Tylko, że niestety samemu się nie da wszystkiego zrobić.

Od pewnych rzeczy masz ludzi. Od innych jesteś „ludziem” dla innych. Zaakceptuj to i bądź za to wdzięczny. Bądź wdzięczny. Bądź wdzięczny (2). Doceń. Podziękuj. Uśmiechnij się.

Kiedy trzeba bądź miękki. Kiedy indziej – bądź twardy. Czasem bardzo twardy.

A czasem bardziej miękki niż kołderka i poduszeczka.

Pamiętaj – bądź sprawiedliwy i uczciwy wobec innych – nie obgaduj i nie spiskuj. Miej szacunek wobec innych. I pamiętaj – sprawiedliwość, to nie znaczy że wszyscy mają po równo i tak samo. Jeśli o tym nie wiesz – wróć do bajek o lisie i bocianie (tam jest to wytłumaczone jako tako).

Ciesz się życiem i pamiętaj, że Karma wraca. Wtedy kiedy się najmniej spodziewasz. Znane jest wszystkim zdanie – „Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe” – wystarczy to rozszerzyć nie tyle o konkretne czyny, ale o to co dana osoba w danym momencie czuje. To się nazywa – EMPATIA.

Nie musisz akceptować tego co robi dana osoba, ale wyobraź sobie co czuje i jakie są jej motywy. Zrozum ją.

I pamiętaj jeśli coś komuś dajesz to, najlepiej tak, żebyś nie zabierał innym. W większości przypadków jest to do zrobienia. Trzeba tylko pomyśleć.

Na dzisiaj tyle. Do tematu wrócimy jeszcze. Nie jeden raz.